Wspólny głos organizacji pomocowych z apelem do rządu i Polaków w sprawie migrantów przedostających się do Polski: „Oszukani, bezbronni, nasi bliźni – my możemy ich ocalić”. 16 listopada ruszyła kampania społeczna, która ma na celu pokazanie, że niezbędne jest pilne zorganizowanie profesjonalnej pomocy humanitarnej w strefie stanu wyjątkowego.
W całej Polsce na billboardach, przystankach i biletomatach Polacy pojawiły się plakaty przedstawiające rodzinę migrantów w lesie oraz odnośnik do specjalnej strony internetowej, odsyłający do szczegółów działań. Kampanię tworzy kilkanaście organizacji, m.in. warszawski Klub Inteligencji Katolickiej, Grupa Granica, Polska Akcja Humanitarna, Rodziny bez Granic, Medycy na Granicy i Fundusz Obywatelski im. H. Wujca. W kampanię włącza się także Polski Czerwony Krzyż.
– Chcemy uświadomić, że w naszym kraju, bardzo blisko nas, ludzie są zmuszani do tułaczki po lasach. Często spragnieni, głodni, wyziębieni, chorzy – mówi Maciej Mandelt ze Stowarzyszenia Nomada (Grupa Granica). – Bez względu na przyczyny, jakie przywiodły ich na granicę, nie możemy pozwolić, by te osoby cierpiały i umierały na naszej ziemi.
– Jesteśmy dużym krajem w środku Europy. Mamy możliwość zareagować na obecną sytuację inaczej – dodaje Agnieszka Kosowicz z Fundacji Polskie Forum Migracyjne. – Trzymanie całych rodzin w zimnym lesie nie przyczynia się do naszego bezpieczeństwa i nic przez to nie zyskujemy, a cierpi tylko wizerunek naszego społeczeństwa.
Przekaz kampanii kierowany jest nie tylko do rządzących, ale przede wszystkim do wszystkich mieszkanek i mieszkańców kraju, którzy nie zgadzają się na cierpienie migrantów.
– Niezależnie od poglądów politycznych Polki i Polaków powinna łączyć solidarność, nakazująca nakarmić głodnych i pomóc potrzebującym – to nasz wkład w kulturę europejską – mówi Laura Gilewska-Kubkowska z Rodzin Bez Granic. – Chcemy, by społeczeństwo pokazało swoją postawą, że nie może być przyzwolenia na cierpienie ludzi, którzy znaleźli się w pułapce w polskim pasie przygranicznym.
Pas przy granicy z Białorusią został ogłoszony strefą stanu wyjątkowego na początku września. Od tego czasu organizacje pomocowe, aktywiści czy media nie mają do niej wstępu, a osobom w potrzebie mogą pomagać jedynie mieszkańcy strefy.
– Wiemy, że najwięcej migrantek i migrantów potrzebujących pomocy jest tuż obok granicy – mówi Rafał Grzelewski z Polskiej Akcji Humanitarnej. – Dlatego dopuszczenie tam do działania profesjonalnych organizacji pomocowych jest niezbędne, żeby skutecznie pomóc osobom chorym, wyziębionym i skrajnie wyczerpanym.
Kampania tworzona przez organizacje o bardzo różnym profilu działalności ma za zadanie pokazać także, że niezależnie od tego, jak oceniamy podłoże kryzysu na granicy, najważniejsze jest ratowanie ludzkiego zdrowia i życia.
Do akcji może włączyć się każdy. Gotowe do pobrania materiały znajdują się na stronie https://ratujmyludzinagranicy.pl